Witajcie po dłuższej przerwie
i P.O.Medyka ciągle mnie szokuje , zadziwia i odkrywa kolejne tajemnice tego odcinka Lini Mołotaa
Dziś byłem robić pomiary tego chyba jedynego schronu wyposażonego w niskie gazoszczelne ciężkie spawane drzwi...
Gospodarz bardzo sie ucieszył , poczęstował kawą , dał drabinkę i zawołał starszego Pana z sąsiedztwa..
Starszy Pan Roman opowiadał o zabranym przez wojsko peryskopie , i powojennych zdobyczach miejscowej ludności... opowiadał o piecyku na węgiel , dużym zbiorniku , pompie wody i stalowej ramie na środku izby schronu... i patrząc na ślady jakie dziś odsłoniłem ,wszystko się zgadza i schron oprócz pancerza był praktycznie w 100 % wyposażony...
do dziś są ciężkie oryginalne gazoszczelne drzwi do których jest nawet " klucz"
do dziś ślady i szpilki podstawy peryskopu ,ekstra zakonserwowany przez wojsko mechanizm i rura peryskopu...
do dziś podstawa pod dolny zbiornik chłodzenia Maxima
nagwintowane szpilki pompy wody , ktorą po wojnie zajumał jeden z sąsiadów
ślady betonowego cokołu i stalowej ramy pod podstawę wentylatorów
ślady (kołnierze) łączące system czerpni i rury kominka piecyka grzewczego
ślady uchwytów instalacji odsysania gazów prochowych
więc schron był prawie ukończony i tylko pancerza w nim brakuje
kilka zdjęć z dzisiejszej gościny , sporo się zmieniło ( altanka ) a niedługo pokaże kilkadziesiąt zdjęć schronu,drzwi i wszystkich szczegółów...
A mam nadziję że juz za ok 2 miesiące bardzo dokładny rysunek techniczny z wszystkimi instalacjami jakie sowieccy technicy zdązyli zamontować..
cd.niedługo nastąpi...
:
ps ... takie info.. schron został całkowicie odkopany , i dziś to sama przyjemność robic pomiary :dobrze: